Co się stało?, czyli tłumaczę się z braku weny | Olympus

   Dzień Dobry.
   Jakże długo mnie tu nie było, prawda?
   Mnie też to załamuje.
   Nie lubię tego przejścia z jesieni na zimę. Jest strasznie ponure i zniechęcające człowieka do jakiegokolwiek działania. Taka jesienna depresja mnie ogarnia.
   Nie miałam pomysłu na zdjęcia. Ani czasu. Praca i szkoła...
   Ale dzisiaj to się odmieniło.
   Widzicie, po siłowni, do której uczęszczam od tygodnia (czekam na oklaski), pomyślałam sobie "A może w końcu wziąć aparat i iść w miasto?"
   Akurat jestem od dwóch tygodni wściekła, więc stwierdziłam, że to dobry pomysł. Spróbowałam zdjęć nocnych, których jeszcze nie mam w swoim portfolio, tak jak zimowych, ale o tym kiedy indziej.
   Statyw gotowy, aparat naładowany, więc można działać.
   Pierwsze zdjęcie było tylko próbą zobaczenia, na co stać mój aparat.


   Pewnie zastanawia Was, co to za obrazy. Sama nie wiem. Pierwszy raz je zobaczyłam w tym miejscu. Sztuka uliczna już taka jest - pojawia się niespodziewanie.
   Okazało się, że robi zdjęcia poprawnie. Ucieszyłam się, bo to oznacza, że mogę podziałać szerzej z nim. Jeszcze muszę się nauczyć, jak wykorzystać tą informację.
   Poszłam dalej, żeby spróbować czegoś innego. Na mojej drodze stała stara dzwonnica gwarkowska.


   Nie jest najlepiej, ale jak mówiłam - uczę się. Dzięki funkcji HDR jest ono bardziej wyraźnie i szczegółowe. Powiedzmy, że jest okay, ale wymaga wprawy.
   Myślałam potem o zdjęciach w parku, ale po drodze trochę zdenerwowałam się na mojego przyjaciela... I to dało mi jakieś nitro w nogach. Przeszłam około 4 kilometrów, żeby zrobić jedno konkretne zdjęcie.
   Pewnie kojarzycie już biały kościółek. Znowu pola obok niego posłużyły mi za miejsce do zdjęć.


   To nie Los Angeles czy chociażby Katowice (do których mam zamiar się wybrać), ale jest to na tyle urocze, że mi się spodobało. Poza tym... Jeśli znajdę podobne miejsce z o wiele bardziej rozświetlonym terenem, to będę szczęśliwa... I chyba już wiem, gdzie takie miejsce znajdę. Ale nic Wam nie powiem.


   Ciekawe, że w złości wychodzą mi dobre zdjęcia...
   Niedługo pojawi się parę projektów, nad którymi myślę od kilku tygodni, tak więc musicie mi jeszcze wybaczyć. Nie pożałujecie.

xxx

Komentarze